Często słyszymy o fatalnych warunkach pracy fizycznej w branży odzieżowej, ale rzadko kiedy naprawdę mamy świadomość, jak ta praca wygląda. Długie godziny pracy, budynki grożące zawaleniem, pensja niższe od minimalnej. Co jest największym problemem pracy w branży modowej w XXI wieku?
Na czym polega etyka w produkcji ubrań?
Organizacja Clean Clothes Campaign stworzyła uniwersalny kodeks etyczny dla branży odzieżowej, który opiera się na następujących założeniach:
1. Praca jest wolnym wyborem każdego człowieka
2. Nie ma dyskryminacji w zatrudnieniu
3 Nie wykorzystuje się dzieci do pracy
4. Dozwolone jest zrzeszanie się w miejscu pracy i zbiorowe negocjacje
5. Pensja wystarcza na tzw. godne życie (z ang. living wage)
6. Nadgodziny są płatne i dobrowolne
7. Warunki pracy są godne (spełniają normy bezpieczeństwa, a także nie występuje mobbing czy przemoc seksualna)
8. Praca jest świadczona na podstawie umowy
Powyższy kodeks jest bazą dla wielu innych zasad, wypracowanych przez światowe koncerny odzieżowe - jest on najbardziej podstawowy i konkretny. Pomimo, że wiele firm chwali sięj jego przestrzeganiem, rzeczywistość pracy w krajach Trzeciego Świata wygląda jednak inaczej.
Które z powyższych zasad najczęściej są łamane?
Zapewnienie godziwej płacy - pracodawcy, szczególnie w Azji, często próbują wyzyskiwać pracowników, np. poprzez ustalanie wygórowanych norm w systemie pracy na akord, co powoduje, że pracownicy, chcąc zarobić minimalną pensję, i tak muszą zostawać w tym celu po godzinach.
Bezpieczne i komfortowe warunki pracy - po zawaleniu się budynku fabryki w Bangladeszu, oczy całego świata zwróciły się w kierunku pracowników fizycznych w Azji. To wydarzenie jednak nie sprawiło automatycznie, że bezpieczeństwo w takich miejscach znacznie się poprawiło.
Praca dzieci - zatrudnianie dzieci to problem wciąż aktualny - i nie chodzi tylko o pracę nastolatków, ale często jeszcze młodszych dzieci.
Godziny pracy - brak przerw czy dzień pracy oscyulujący w granicach od 10 do nawet 18 godzin w sezonie, sprawia, że pracownicy są przemęczeni i osłabieni - co potęguje także duchota panująca w fabrykach.
Co możemy zrobić jak konsumenci?
Dopóki jednak my, jako konsumenci, nie zaczniemy podejmować świadomowych wyborów zakupowych, przemysł odzieżowy nie zmieni się diametralnie. Firmom zależy, żeby produkować coraz więcej i więcej, a przy tym wciąż obniżać koszty produkcji - czyli m.in. płace pracowników i koszty dbania o bezpieczeństwo fabryk. Kupując kolejną w tym sezonie bluzkę za dwadzieścia złotych, sprawiamy, że "fash fashion" ma się dobrze - ale niekoniecznie już osoby, które tę bluzkę wyprodukowały. Dlatego warto stawiać raczej na ubrania wytwarzane w Polsce, a przede wszystkim - kupować mniej, a lepiej.